sobota, 7 listopada 2015

Zambijski Dzień Niepodległości
W sobotę 24 października, obchodziliśmy w Zambii pięćdziesiątą pierwszą rocznicę uzyskania niepodległości. Lecz przygotowania do tego szczególnego dnia rozpoczęły się już kilka dni wcześniej. Siostra Maria zachęcała dziewczyny żeby porządki, które robią każdego dnia, tym razem były dokładniejsze, wręcz generalne. Tak więc zostały umyte wszystkie okna. Wyprasowane wszystkie obrusy. I wytrzepane wszystkie dywany. Największym zaskoczeniem dla mnie i Kasi było to co zobaczyłyśmy w drodze na zakupy. Jakiś pan zbierał śmieci z pobocza drogi! Oczywiście było ich za dużo, aby wszystkie usunąć, więc nie zrobiło to żadnej różnicy. Ale chociaż się starali. Także my, wolontariusze musieliśmy przygotować się do tego dnia. A dokładnie przygotować gry i zabawy dla dziewczyn.




Dzień zaczął się Mszą Świętą  o 7.00, na którą niektóre dziewczyny ubrały się w sukienki uszyte z czitengi z flagą zambijską. Nawet ołtarz został przystrojony taką czitengą.  Po śniadaniu i codziennych, porannych obowiązkach dziewczyn, zaczęliśmy zabawę. Pierwsza była gra przygotowana przez Wibke i Melanie- wolontariuszki z Niemiec. Obawiałam się, że gra w której jest dużo biegania i wykonywania różnych dziwnych zadań nie zainteresuje dziewczyn. Lecz dziewczynom bardzo się spodobała i czym prędzej wykonywały kolejne zadania. Jednym z nich było przytulenie jednej z sióstr lub matek. Mina siostry Marii, kiedy dziewczyn przybiegło ją przytulić była bezcenna. Po tej wyczerpującej grze przyszła kolej na grę w netbola. Najpierw grały dziewczyny kontra siostry. Pierwszy raz widziałyśmy siostry bez habitu, na sportowo. W pierwszej chwili nawet ich nie poznałyśmy. Całkiem dobrze im szło, ale niestety nie miały najmniejszych szans przeciwko, świetnie wysportowanym i zwinnym dziewczynom. Od razu wiedzieliśmy, że i my-  wolontariusze nie mamy co liczyć na wygraną. Mimo iż mieliśmy w swoich szeregach mężczyznę, wolontariusza z Czech- Pawła. I choć bardzo się staraliśmy i nawet trafiłyśmy kilka punktów, w tym Kaśka jednego, to i tak przegraliśmy. Po obiedzie i krótkim odpoczynku nadszedł czas na Poszukiwanie skarbów. Grę którą przygotowaliśmy wspólnie z Kasią i Pavlem. Każda z grup dziewczyn miała do zrobienia pięć zadań, aby dostać kawałek, narysowanej przez nas mapy wiodącej do skarbu. 
Jednym z zadań, najtrudniejszym, było odwrócenie koca na którym miały stanąć wszystkie dziewczyny bez schodzenia z niego. 
Kiedy zdobyło się wszystkie części mapy trzeba było ją złożyć i podążyć na poszukiwaniaSkarbem były materiałowe piórniki, które można było pomalować samemu  w dowolny sposób, oraz potrzebne do tego farbki. Po tej zabawie mieszkanki City of Hope wzięły udział w quizie z wiedzy o Zambii. Quiz przygotowały mieszkające po sąsiedzku Ana z Czech i Lea z Niemiec. Podczas tej gry było o kilka bardzo emocjonujących momentów, podczas których prawie doszło do rękoczynów między uczestniczkami. Po quizie dziewczyny mogły w końcu pomalować swój zdobyty wcześniej skarb. Każda z chęcią i mnóstwem pomysłów przystąpiła czym prędzej do pracy. Efekty były niesamowite.

Dzień miał się zakończyć przedstawieniem przez dziewczyny długo przygotowywanych występów na temat Zambii. Lecz niestety z powodu planowego wyłączenia prądu i nieplanowanego braku Diesla w generatorze, trzeba było przełożyć to na niedzielę. To był długi, wyczerpujący i wspaniały dzień. Jeden z wielu podobnych tutaj w Mieście Nadziei.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz